Póki bije Ci serce, możesz wiele zmienić.
Nieistotne dziś jest jak bardzo zawiodłaś, jak bardzo raniłaś siebie i swoich bliskich, nieistotne, ile błędów popełniłaś, ile łez wylałaś przez siebie, bądź, ile ktoś ich wylał przez Ciebie, nie jest dziś istotne jak bardzo cierpiałaś, jak bardzo nienawidziłaś siebie, ile razy chciałaś umrzeć, nie jest to wszystko tak istotne co się wydarzyło, JAK TO, co jest teraz, i to, co będzie, TO CO JEST W TYM MOMENCIE, I TO, CO BĘDZIE JEST NAJWAŻNIEJSZE.
To jak dziś żyjesz i jak będziesz żyć jest istotniejsze od tego, co było.
Możesz przyszłość napisać inaczej, jeśli twoje teraz się zmieni, jeśli zrobisz porządki, jeśli teraz zaczniesz skupiać się na tym, co Ci służy, a rezygnować z tego, co już nie.
Ważne jest nie to, co było, a tylko to, że każdego dnia masz szansę, każdego dnia możesz zacząć zmieniać swoje postępowanie, możesz zacząć kierować swoją uwagę na to, co Ci służy, co Cię buduję, co Cię wzmacnia, uszczęśliwia, rozwija.
Możesz przeprosić siebie, wybaczyć sobie, że nie kochałaś/eś siebie i nie ufałaś sobie, możesz poprosić o wybaczenie tych, których traktowałaś nie, tak jak na to zasługują, możesz zmienić swoje zachowanie, możesz zacząć od nowa, możesz w każdej chwili zacząć się starać na 100% i być dla siebie i swoich bliskich przyjacielem, a nie katem, a nie ofiarą, możesz to wszystko, co było tak bolesne przetransformować, przekuć to w mądrość, mogą być z tego wspaniałe owoce. Możesz i dasz radę to zrobić, nie ma żadnych przeszkód, możesz wszystko zmienić, tylko zostaw wszelkie wątpliwości, czarnowidztwo, nie analizuj tego, nie myśl o tym czy się uda, czy nie, tylko stanowczo wybierz tę zmianę i działaj!!!
Zdecyduj stanowczo, że chcesz zmienić swoje życie, podnieść się z kolan, wstań i działaj.
Nikt inny tego za Ciebie nie zrobi, tylko Ty możesz zmienić swoje życie na lepsze, zaczynając tę zmianę nie od partnera, od rodzica, brata, siostry, świata, a od siebie!!!
Twoje życie, Twoje dzieło.
Jak pragniesz je przeżyć?
Jakie to będzie dzieło? Będzie Cię zachwycało, uszczęśliwiało, czy będzie to tragiczna historia nieprzekuta w mądrość? Jak napiszesz przyszłość? Przegraną czy zwycięstwem?
To, co robisz dziś, przyniesie plony później. Czy postępujesz w taki sposób, że możesz spojrzeć sobie w oczy w lustrze i czuć się dobrze sama ze sobą, jesteś zadowolona z tego jak żyjesz, z tego jak siebie traktujesz i innych? Czy rozwiązujesz problemy, czy chowasz je pod dywan z nadzieją, że nikt go nie przesunie i nie odkryje jaki tam jest bałagan? A może by tak go sprzątnąć?
Zdecydować się na szczerą pracę ze sobą, stanąć twarzą w twarz ze swoim bólem, lękiem, zrozumieć, skąd on się wziął i po co, oczyścić umysł, zmienić nastawienie, zmienić kierunek uwagi, dać sobie szanse na nowy początek, na lepsze dziś i lepsze jutro?